Informacje
visvis z miasta Dąbrowa Górnicza
2247.22 km wszystkie kilometry
636.68 km (28.33%) w terenie
5d 16h 53m czas na rowerze
16.42 km/h avg
636.68 km (28.33%) w terenie
5d 16h 53m czas na rowerze
16.42 km/h avg
Kategorie
Góry bliższe i dalsze.8 Hiszpania.43 Jura.8 o wszystkim i o niczym.10 okolice domu bliższe i dalsze.52
Znajomi
Moje rowery
Szukaj
Wykres roczny

Zdjęcia
Archiwum
- 2013, Sierpień.4.0
- 2013, Lipiec.4.0
- 2013, Czerwiec.7.0
- 2013, Maj.10.0
- 2013, Kwiecień.6.0
- 2013, Marzec.2.0
- 2011, Luty.1.0
- 2010, Grudzień.1.0
- 2010, Wrzesień.25.21
- 2010, Sierpień.16.33
- 2010, Lipiec.2.6
- 2010, Czerwiec.5.5
- 2010, Maj.6.5
- 2010, Kwiecień.8.6
- 2010, Luty.1.2
Odprawa przed Jurą by Bike
dawno, dawno temu, za siedmioma kominami, 4 jeziorami i kilkoma górami w głowach młodych i szalonych ludzi z elVis eXtreme Team rodzi się pomysł - przejedźmy cała Jurę od Częstochowy do Krakowa w jedną dobę bez przerwy na sen i noclegi...
To rzeczywiście było bardzo dawno temu, jeszcze w liceum. Ale pomimo tego, że od narodzin pomysłu minęło ponad 8 lat, do tej pory plan nie został jeszcze zrealizowany. W ciągu tych kilku lat, było kilka modyfikacji pomysłu, było też kilka podejść do pokonania Jury, ale jakoś nigdy się to nie udało...
Gdzieś w połowie marca zapada decyzja - jedziemy! Ekipa skompletowana, na "pokład" odmeldowują się Polly, Remik, Godzio no i elVis. Termi ustalamy na 23, 24 i 25 kwietnia i czekamy, aż nadejdzie.

Dzień wcześniej spotykamy się nie gdzie indziej jak w Santorini, które nieoficjalnie stało się oficjalnym lokalem VXT. Cel spotkania jest jeden - odprawa! Ustalamy trasę, wybieramy szlak, dzielimy się tym, kto co ma ze sobą zabrać, wybieramy miejsca do noclegu, załatwiamy pogodę na weekend (mam wrażenie, że Smoleń z wojewódzka Kujawsko-Pomorskiego niektórzy wypominać mi będą do końca życia), i każde z nas rozjeżdża się w stronę domów, pakowania i dopieszczania sprzętu.
Jutro o 6.12 D-Day, a na samą myśl o tym uśmiech sam przykleja się do twarzy :D
To rzeczywiście było bardzo dawno temu, jeszcze w liceum. Ale pomimo tego, że od narodzin pomysłu minęło ponad 8 lat, do tej pory plan nie został jeszcze zrealizowany. W ciągu tych kilku lat, było kilka modyfikacji pomysłu, było też kilka podejść do pokonania Jury, ale jakoś nigdy się to nie udało...
Gdzieś w połowie marca zapada decyzja - jedziemy! Ekipa skompletowana, na "pokład" odmeldowują się Polly, Remik, Godzio no i elVis. Termi ustalamy na 23, 24 i 25 kwietnia i czekamy, aż nadejdzie.

odprawa przed JbB© visvis
Dzień wcześniej spotykamy się nie gdzie indziej jak w Santorini, które nieoficjalnie stało się oficjalnym lokalem VXT. Cel spotkania jest jeden - odprawa! Ustalamy trasę, wybieramy szlak, dzielimy się tym, kto co ma ze sobą zabrać, wybieramy miejsca do noclegu, załatwiamy pogodę na weekend (mam wrażenie, że Smoleń z wojewódzka Kujawsko-Pomorskiego niektórzy wypominać mi będą do końca życia), i każde z nas rozjeżdża się w stronę domów, pakowania i dopieszczania sprzętu.
Jutro o 6.12 D-Day, a na samą myśl o tym uśmiech sam przykleja się do twarzy :D
komentarze
PolLy | 22:49 środa, 28 kwietnia 2010 | linkuj
Ej Panie Elvis!
Pisz Pan coś tutaj, bo chciałam iść na łatwiznę, polecić Twojego bloga do odczytania a tu nic, sama muszę pisać wszystko! :P
http://pollyenespana.blogspot.com/2010/04/jura-by-bike-odprawa-techniczna.html
:))))
Komentuj
Pisz Pan coś tutaj, bo chciałam iść na łatwiznę, polecić Twojego bloga do odczytania a tu nic, sama muszę pisać wszystko! :P
http://pollyenespana.blogspot.com/2010/04/jura-by-bike-odprawa-techniczna.html
:))))