Informacje
visvis z miasta Dąbrowa Górnicza
2247.22 km wszystkie kilometry
636.68 km (28.33%) w terenie
5d 16h 53m czas na rowerze
16.42 km/h avg
636.68 km (28.33%) w terenie
5d 16h 53m czas na rowerze
16.42 km/h avg
Kategorie
Góry bliższe i dalsze.8 Hiszpania.43 Jura.8 o wszystkim i o niczym.10 okolice domu bliższe i dalsze.52Znajomi
Moje rowery
Szukaj
Wykres roczny
Zdjęcia
Archiwum
- 2013, Sierpień.4.0
- 2013, Lipiec.4.0
- 2013, Czerwiec.7.0
- 2013, Maj.10.0
- 2013, Kwiecień.6.0
- 2013, Marzec.2.0
- 2011, Luty.1.0
- 2010, Grudzień.1.0
- 2010, Wrzesień.25.21
- 2010, Sierpień.16.33
- 2010, Lipiec.2.6
- 2010, Czerwiec.5.5
- 2010, Maj.6.5
- 2010, Kwiecień.8.6
- 2010, Luty.1.2
Rolkowo zamiast rowerowo
Środa, 28 kwietnia 2010 | dodano:28.04.2010 | linkuj | komentarze(4)
Kategoria okolice domu bliższe i dalsze
Kategoria okolice domu bliższe i dalsze
Dziś w założeniu też miał być rower, ale wybór padł na rolki - pierwszy raz w tym sezonie. Miejsce? Oczywiście, że Pogoria IV.
Szybki powrót z pracy, w zasadzie jak po ogień. Torba rzucona na podłogę, tylko delikatnie, żeby laptop nie oberwał, zmiana garderoby, coś na ząb i lecimy... No właśnie! Lecimy, tylko gdzie są moje rolki?!
Chwila zastanowienia, rozejrzenia się i już wiem - w tym roku jeszcze nie jeżdżone, a pod moim biurkiem leżą i kurzą się jeszcze po zimie łyżwy... Hop pod biurko - wyciągamy łyżwy, hop pod łózko - wysuwamy szufladę i zamianka - Rolki oglądają światło dzienne, a łyżwy lądują w worku i do łóżka zapadając w sen letni.
A sama jazda? Znów sobie przypomniałem jaką frajdę zawsze mi sprawiała jazda na rolkach. Na szczęście obeszło się bez żadnych kolizji, szybki instruktarz dla Polly na temat tego jak się hamuje nie mając hamulca, potem PowerRide w kolorze wiśniowym i w drogę powrotną na "parking" gdzie zostało auto, no a potem, tradycyjnie już Sałatka Cesarska i pieczywo czosnkowe w Santorini :)
I jako rzecze Polly_nezja tego dnia rzeczywiście pokonaliśmy coś ok. 6 km :) nie wpisałem do tabelki, co by nie "popsuć" statystyk rowerowych :)
I jeszcze odrobina kontrastów - Natura i Kominy :)
Szybki powrót z pracy, w zasadzie jak po ogień. Torba rzucona na podłogę, tylko delikatnie, żeby laptop nie oberwał, zmiana garderoby, coś na ząb i lecimy... No właśnie! Lecimy, tylko gdzie są moje rolki?!
Chwila zastanowienia, rozejrzenia się i już wiem - w tym roku jeszcze nie jeżdżone, a pod moim biurkiem leżą i kurzą się jeszcze po zimie łyżwy... Hop pod biurko - wyciągamy łyżwy, hop pod łózko - wysuwamy szufladę i zamianka - Rolki oglądają światło dzienne, a łyżwy lądują w worku i do łóżka zapadając w sen letni.
Skatedancer© visvis
A sama jazda? Znów sobie przypomniałem jaką frajdę zawsze mi sprawiała jazda na rolkach. Na szczęście obeszło się bez żadnych kolizji, szybki instruktarz dla Polly na temat tego jak się hamuje nie mając hamulca, potem PowerRide w kolorze wiśniowym i w drogę powrotną na "parking" gdzie zostało auto, no a potem, tradycyjnie już Sałatka Cesarska i pieczywo czosnkowe w Santorini :)
Polly i magiczny napój koloru wiśniowego :)© visvis
I jako rzecze Polly_nezja tego dnia rzeczywiście pokonaliśmy coś ok. 6 km :) nie wpisałem do tabelki, co by nie "popsuć" statystyk rowerowych :)
Cienie© visvis
I jeszcze odrobina kontrastów - Natura i Kominy :)
Kominy :)© visvis
komentarze
Anonimowy tchórz | 07:37 poniedziałek, 10 maja 2010 | linkuj
no słuchaj... ale ta ramka obok z samymi zerami wskazuje, że wlasciwie pojechalismy tam tylko po samego powerrida! Wpisałbyś chociaż na "odczep się" jakies z 6 km :P
Pozdrawiam!
Teraz ja bede od Ciebie ściągać teksty!
Polly_nezja
Pozdrawiam!
Teraz ja bede od Ciebie ściągać teksty!
Polly_nezja
MAMBA | 05:05 poniedziałek, 10 maja 2010 | linkuj
A ja widziałam cie w telewizji :P
U mnie jakoś leci, jak widać :)
U mnie jakoś leci, jak widać :)
MAMBA | 21:15 środa, 28 kwietnia 2010 | linkuj
Witaj. Bartek- polityk? Bo chyba tego tylko znam z Dąbrowy.
Komentuj