Informacje
visvis z miasta Dąbrowa Górnicza
2247.22 km wszystkie kilometry
636.68 km (28.33%) w terenie
5d 16h 53m czas na rowerze
16.42 km/h avg
636.68 km (28.33%) w terenie
5d 16h 53m czas na rowerze
16.42 km/h avg
Kategorie
Góry bliższe i dalsze.8 Hiszpania.43 Jura.8 o wszystkim i o niczym.10 okolice domu bliższe i dalsze.52Znajomi
Moje rowery
Szukaj
Wykres roczny
Zdjęcia
Archiwum
- 2013, Sierpień.4.0
- 2013, Lipiec.4.0
- 2013, Czerwiec.7.0
- 2013, Maj.10.0
- 2013, Kwiecień.6.0
- 2013, Marzec.2.0
- 2011, Luty.1.0
- 2010, Grudzień.1.0
- 2010, Wrzesień.25.21
- 2010, Sierpień.16.33
- 2010, Lipiec.2.6
- 2010, Czerwiec.5.5
- 2010, Maj.6.5
- 2010, Kwiecień.8.6
- 2010, Luty.1.2
Statyści na plan czyli kręcimy film rolkowo rowerowy
Środa, 7 lipca 2010 | dodano:14.07.2010 | linkuj | komentarze(6)
Kategoria o wszystkim i o niczym, okolice domu bliższe i dalsze
Kategoria o wszystkim i o niczym, okolice domu bliższe i dalsze
Środa dzień to dla mnie zupełna nowość. O ile obcowanie z kamerą nie jest niczym nowym to obecność na planie filmowym to już zupełnie inna sprawa. Od rana Dąbrowa była jednym wielkim planem. Najpierw Mydlice, potem Centrum Handlowe Pogoria, kładka dla pieszych koło Pogorii, potem znów Mydlice, potem schody przed pomnikiem Staszica na ul. 3 Maja, potem murki i fontanna na Placu Wolności przed Pałacem Kultury Zagłębia a na samym końcu trasa rowerowa nad Pogorią IV. Całe to zamieszanie to realizacja filmu promującego I Dębowy Maraton Rolkowo Rowerowy, który odbędzie się w Dąbrowie już 19 września!
Przez cały dzień krzątaliśmy się po różnych miejscach robiąc przy okazji sporo zamieszania i wzbudzając jeszcze większe zainteresowanie przechodniów. A zabawa była naprawdę przednia, np. pan na kładce przy centrum handlowym, który nie mógł przeboleć tego, jak po kładce dla pieszych można jeździć na rowerze, przypadkowa i nie planowana kąpiel w fontannie, bolesne upadki i spotkania głowy z blaszanym parkanem na rolkowym zjeździe na ul. 3-go Maja czy stwierdzenie reżysera, że jednak bardziej efektownie wygląda podjazd niż zjazd, więc powtórzymy to jeszcze kilka razy…
Nie zawiedli też statyści, którzy licznie stawili się w umówionych miejscach, za co wielkie ukłony i podziękowania dla nich. Koniecznie muszę też wspomnieć o Krzysiu i Karolince – naszych najmłodszych statystach. Karolinka ma 5,5 roku, a Krzyś 2,5 – MEGA szacun i mega podziękowania dla rodziców!
Nie obeszło się też bez wizyty w Santorini, które na łamach tego bloga pojawia się chyba przy każdym poście, który dotyczy centrum Dąbrowy, no ale co począć, kiedy ekipa filmowa zgłodniała, a jedyny menu dostępne pod ręką to menu Santorini noszone w portfelu… A największych dostępnych pizz, przygotowanych w ekspresowym tempie, zaspokoiło kulinarne zachcianki nawet najbardziej wymagający filmowców, z reżyserem na czele.
Sporo śmiechu było też już nad samą Pogorią, gdzie kręciliśmy finałową scenę. Siedząc w Santorini rozmawialiśmy, że wszystko idzie zgodnie z planem i aż dziwne, że nic się jeszcze nie obsunęło czasowo… No właśnie… Po drodze, między centrum a Ratanicami, gdzieś zawieruszyli nam się operatorzy z całym sprzętem…
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Była chwilka, żeby odpocząć na zielonej trawie pod błękitnym niebem, namówić jeszcze kilka osób na statystowanie i generalnie wzajemnie się poznać, bo było nas tam całkiem sporo – ponad 75 osób!
Kiedy już nadjechały nasze zguby (jak się później okazało zagubił się też Marek - nasz główny „rowerowy” bohater) reszta zdjęć przebiegła już bez większych problemów (no, może poza tym, że wysiadła bateria w aparacie fotograficznym i z końcówki zdjęć nie ma już dokumentacji ;/) i po zakończeniu dnia zdjęciowego wszyscy rozjechali się do domów. Przez cały dzień zabawa była przednia, humory dopisywały wszystkim i mam nadzieję, że tak samo będzie po premierze, która już w połowie sierpnia w ramach projektu Dębowy Świat dla aktywnych!
Więcej zdjęć z planu TUTAJ
Na rowerze grać w piłkę? A jednak to możliwe!© visvis
Przez cały dzień krzątaliśmy się po różnych miejscach robiąc przy okazji sporo zamieszania i wzbudzając jeszcze większe zainteresowanie przechodniów. A zabawa była naprawdę przednia, np. pan na kładce przy centrum handlowym, który nie mógł przeboleć tego, jak po kładce dla pieszych można jeździć na rowerze, przypadkowa i nie planowana kąpiel w fontannie, bolesne upadki i spotkania głowy z blaszanym parkanem na rolkowym zjeździe na ul. 3-go Maja czy stwierdzenie reżysera, że jednak bardziej efektownie wygląda podjazd niż zjazd, więc powtórzymy to jeszcze kilka razy…
ostatnie ustalenia z reżyserem© visvis
Nie zawiedli też statyści, którzy licznie stawili się w umówionych miejscach, za co wielkie ukłony i podziękowania dla nich. Koniecznie muszę też wspomnieć o Krzysiu i Karolince – naszych najmłodszych statystach. Karolinka ma 5,5 roku, a Krzyś 2,5 – MEGA szacun i mega podziękowania dla rodziców!
Krzyś - najmłodszy statysta© visvis
Nie obeszło się też bez wizyty w Santorini, które na łamach tego bloga pojawia się chyba przy każdym poście, który dotyczy centrum Dąbrowy, no ale co począć, kiedy ekipa filmowa zgłodniała, a jedyny menu dostępne pod ręką to menu Santorini noszone w portfelu… A największych dostępnych pizz, przygotowanych w ekspresowym tempie, zaspokoiło kulinarne zachcianki nawet najbardziej wymagający filmowców, z reżyserem na czele.
lot nad bobrem© visvis
Sporo śmiechu było też już nad samą Pogorią, gdzie kręciliśmy finałową scenę. Siedząc w Santorini rozmawialiśmy, że wszystko idzie zgodnie z planem i aż dziwne, że nic się jeszcze nie obsunęło czasowo… No właśnie… Po drodze, między centrum a Ratanicami, gdzieś zawieruszyli nam się operatorzy z całym sprzętem…
w locie© visvis
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Była chwilka, żeby odpocząć na zielonej trawie pod błękitnym niebem, namówić jeszcze kilka osób na statystowanie i generalnie wzajemnie się poznać, bo było nas tam całkiem sporo – ponad 75 osób!
sielanka nad Pogorią IV© visvis
Kiedy już nadjechały nasze zguby (jak się później okazało zagubił się też Marek - nasz główny „rowerowy” bohater) reszta zdjęć przebiegła już bez większych problemów (no, może poza tym, że wysiadła bateria w aparacie fotograficznym i z końcówki zdjęć nie ma już dokumentacji ;/) i po zakończeniu dnia zdjęciowego wszyscy rozjechali się do domów. Przez cały dzień zabawa była przednia, humory dopisywały wszystkim i mam nadzieję, że tak samo będzie po premierze, która już w połowie sierpnia w ramach projektu Dębowy Świat dla aktywnych!
statyści na plan© visvis
Więcej zdjęć z planu TUTAJ